W 1997 roku w poszukiwaniu głębokiego doświadczenia psychodelicznego sięgnąłem po butapren. Inhalowałem się słuchając płyty „ Rozmowy s catem ” uważając ją za szczyt muzycznej awangardy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chore, szalone i dziwacznie CUD2owne!
Bez butaprenu ani rusz? Ja tam zawsze na trzeźwo :)
OdpowiedzUsuń